czwartek, 28 lutego 2013

będę krawcową

Helou! Tak wiem Imagię że miała być dzis notka z meetu wrocławskiego, ale kopmuter jest brołken a ja tu się nie orientuje, a tam miałam wszystko przygotowane ;-; tyle przegrać. No ale jak srający iskrami komputer się naprawi to wszyscy polecimy w kosmos bo moje kalosze nas gonią, a ja jeszcze do domu musze skoczyć bo skakać potrafię i lubię długopisy a tu taki jeden się przypałentał i ja go Tuptus nazwałam, bo jest tupiącym długopisem, a główny powód nazwania długopisu Tuptuś to to, że uwielbiam maliny.
UWAGA DŻOŁK TAAAJM
ten żarcik opowiadałam chyba każdemu na Ziemi ale opowiem go jeszcze Tobie, Wam, Wszystkim tu zgromadzonym, Twojemu psu, Waszej babci, Twojemu piórnikowi, i mojemu zacnemu komputerowi też go opowiem jak pzrestanie wyłączać korki ♥ teraz czas na żarcik:

CO MÓWI BATMAN DO ROBINA GDY WSIADAJĄ DO BATMOBLIA?
.
.
.
.
.
.
.
Robin, trololoolololololololololololoolo! *nie to nie jest koniec tego kawału atk chciałam zmylić was*
.
.
.
.

.
.
ROBIN WSIADAJ DO BATMOBILA! *śmiech na sali*

Serio lubię ten kawał. O ile to jest kawał. Bo moze też być ciastkiem i wtdy bym Wasm napisała: "Opowiem wam teraz ciastko".  Ale tak nie powiedziałam, ŻYCIE. Okej do rzeczy, raz po szkole wórciłam sobie i uszyłam tunikę, która miała by bluzą ale nie wyszło. Wiec jest tuniką. Ogółem jest już w niej mała dziura, i ogółęm jest brzydka, ALE jest pierwszą rzeczą, która uszyłam dla Mer ♥ idealnie pasuje do kociej czapki od Wilandry, której nie miałam okazji pokazać, ale teraz ja zaprezentuje! Endżooj!






mam słabość do fotografowania nóg mojej Meredith <3


te ręce trochę dziwnie wyglądają, ale tak miało być XD




No to na tyle, jutro wstawie zdjęcia z małego pleneru, i dziękuje wszystkim za miłe komentarze dotyczące moich zdjęc i ogółem moich notek, naprawdę nie wiedziałam że będą tak fajnie przyjęte! ♥ okej ja spadam spać pajkaa ♥

peesik: i zdjecia są do sibie podobne i w ogóle jakies takie dziwne, ale chodziło o pokazanie kociej czapki i tuniki więc bez hejtuf plz ;_; i wiem że niektóre są podpisane a niektóre nie, ale ja już nie ogarniam o północy tych podpisów :D

poniedziałek, 25 lutego 2013

prosze wyjśc z kosmosu

Hejaszki, w ogóle to dzisiaj była taka akcja. Była u mnie matematyka z wyrażeniami algebraicznymi. Ogółem to nie lubię wyrażeń algebraicznych, nie mają poczucia humoru i jakaś taka dziwna aura od nich bije. No i wchodzą sobie te wyrażenia, to ja hej a one cześc masz korniszony? a ja na to no że nie nie mam bo zjadłam wszystkie, to te rozpierdoliły moje kalosze po kątach i wchodzą do kuchni i drą się, ze chcą korniszony. No to ja taka spanikowana, ze moge im dac herbatę japońską a te:
CO KURWA? WYCHODZIMY STĄD, ONA CHCE NAM DAC HERBATĘ JAPOŃSKĄ! H E R B A T Ę. CO ZA DOM KURWA.
No to ja sie schowałam w pralce i zaczęłam jeśc korniszony które zbunkrowałam przed wyrażeniami algebraicznymi. Ale byłam taka zestresowana że szok.
 I potem przyszedł mój tata i przyniósł KEJEFSI i ja mówię: O KEJEFSI! I bardzo się ucieszyłam bo przyniósł frytki, a nie powinnam się ucieszyc z frytek. Więc wzięłam te frytki i poszłam do pokoju je tam pożrec w męczarniach i nie słuchac ich błagań o litośc. I potem się okazało się że zjadłam tacie frytki, bo były trzy pudełka: jedno z kanapką, drugie z udkiem kurczaka a trzecie z frytkami. Myślałam, że tata kupił dwie porcje jedną dla mnie druga dla siebie, i nawet zaglądałam do tego pudełka z kurczakiem, ale wtedy nie wiedziałam że to kurczak, bo myślałam że to frytki. I wyszło na to, że zjadłam tacie całe frytki i będe gruba i rozsadzę cały świat moimi bombowymi patelami.

co jest nie tak z moim mózgiem.


Dziś miałam dac relację z meetu wrocławskiego, ale jakoś za dużo kałamarnic w moim domu i garnek się musi załadowac, więc trochę słabo. Ogółem to miałam wyjśc z Solałkę na plener i nawet ubrałam ją, ale tak jakoś nie zdążyłam kichnąc a tu plucha :c dosyc dramatycznie. Żeby pusteczka tutaj do Nas wszystkich nie zawitała wstawie zdjecia Meredith, których mam srylion. Jakby ktoś się nie łapał, bo BOŻE ONA UŻYWA DWÓCH IMION?! MOZE MA DWIE LALKI?! A MOŻE MIAŁA DWIE ALE JEDNĄ ZJADŁA, ALE DALEJ MYSLI ŻE JĄ MA?! ŻE TAK JEST GŁĘBOKO W ŻAŁOBIE PO JEJ ZJEDZENIU?! TYLE NIEWIADOMYCH, SPRAWIA ŻE JESTEM ROZTARGNIONY/A.CO MAM ROBIC Z MOIM ŻYCIEM?! Już wyjaśniam, no więc moja lalka nosi szlachetne imię Meredith, ale mówię także na nia Sola, gdyż od początku gdy ją zobaczyłam nie brałam pod uwagi, że ją inaczej nazwę, więc od ok. piździernika mówię na mojego plastika Sola ( naczy jest MOIM plastikiem od niedawna, ale jak ją zobaczyłam i sobie zachciałam <lol, ale ze mnie rozpieszczony bachor> to myślałam że już jest moja, taka moja dziwnośc). Dobra lece po garnek, bo już pomarańcze się zagotowały, a jutro wcześnie wstaje więc pajeczka ♥





tak zdjecia niepodpisane, bo mi się bardzo nie chciało, więc uwaga ci kradzieje, których za pewne jest tu pełno, niech proszę nie kradną, bo ich o to proszę. W ogóle to chyba los nie chce bym napisała tą notkę bo pisze ją z 3 godziny i wtym czasie dwa razy zawiesił mi sie komputer, ale przed chwilą to tak na maksa że wszystkie korki padły i myślałam, ze wyrzygam mózg ze stresu i wrzasnęłam TATO a mój tata że co ja sie dre a ja, ze sory tato że żyję. I fajnie że byłam w połowie pisania projektu na angielski. POZDRAWIAM MÓJ KOMPUTER KTÓRY JEST TOTALNĄ KUPĄ, NIECH O TYM WIE I WIECEJ NIE SRA ISKRAMI. No. Musiałam sie z kimś tym podzielic i pzrepraszam ze taka długa notka ale te ostatnie zdania sa pisane pod wpływem dużych emocji, wiec mam nadzieję że wszyscy mi wybaczycie ;-; dam jeszcze na zakończenie babeczki, które zrobiłam z przyjaciółkami srylion lat temu ale przynajmniej są ładne posypki od Pauli ♥  której bardzo za nie dziękuje bo nie miałam okazji. Dobra serio kończę bo smoki mi z szafy wychodzą.

Peesik: I te babeczkowe zdjecia sa troche żółtawe za co przepraszam, ale nie bylam na swoim komputerze i przerabialam w byle jakim programie, bo moj postanowil srac iskrami.

czwartek, 21 lutego 2013

meetowo

Witajcie! Chciałabym oznajmic, że osobiście uwielbiam historię Polski. Te wszystkie wojny, powstania, królowie, ach ♥ aż się na serduszku cieplutko robi!

Tak naprawdę to żartowałam! *ogólne zaskoczenie* Od przed chwili nie nawidzę histori gdyż uczę się jej od dobrych 3 dni codziennie i rzygam tym XVII wiekiem ;-;

Ale powrócmy do tematu, w ostatnich miesiącach byłam na dwóch meetach: Warszawskim i Wrocławskim. Na obu było naprawdę zajebiście! Naprawdę ludzie super i jeszcze lepsza atmosfera 8) Zdjęc dużo narobiłam więc jest się czym chwalic ^^
Zacznijmy od Warszawskiego, który był pierwszy. Na początku czułam sie nieswojo (gdyż był o mój pierwszy meet ever) ale potem atmosfera rozluźniła się i było mega :D A teraz taj for zdjęcia!:



Andie wyglądała cudnie w tej misiowej czapce :3

Angiee! Na żywo była jeszcze piękniejsza ♥

Lilith jest naprawdę piękna ^^

A to plastik mojej koleżanki z klasy ♥

 

Schuyler (dobrze napisałam XD ?) miała przepiękne oczy ^^

Ichigo ♥ naprawdę zachciało mi się dala! 

i ta tęcza którą się wszyscy jarali XD
 
Okej to na tyle jeśli chodzi o Warszawę 8) jutro dodam wrocławskie bo spac idę :D I dziękuje wszystkim o miłe komentarze ♥ naprawdę to mnie motywuje ^^ okej dobranoc :3





poniedziałek, 18 lutego 2013

dzieci bawią się atramentem


Heloł, więc to jest moja pierwsza notka po oświadczeniu wszem i wobec że będe korzystac z bloggera 8) Starsze posty są dosyc upokarzające ale nie chce mi sie pisac od początku o mnie itepe itede. Dziś wpadłam przypadkowo na atrament, przypadkowo bo zostawiłam piórnik w szkole i znalazłam jakieś pióro w domu z lat kiedy byłam małym dzieckiem i kupowałam rzeczy zupełnie mi do życia nie potrzebne. Ale okazało się że pióro nie działa bo coś tam i mama mi poradziła żebym pod wodę wsadziła i wpadłam w tedy naa pomysł (tak zbliżamy się już do końca mojej histori) że pokropię atrament do wody bo kedys to robiłam i była przednia zabawa (kto używa takich słów? .-.). I porobiłam zdjecia temu atramentowi i niektóre całkiem fajnie wyszły B) więc jestem z siebie dumna bo przez pewien czas miałam okres zdjęcprzypominającekupęnajbrzydszegozwierzęcianaziemi ;__; ale teraz jest już lepiej ^^ może to fotografowanie Mer mi trochę pomogło! Dobra kończę ględzenie wstawiam zdjęcia, endżoj!


uważam że lepiej by mi się wykonywało zdjęcia obiektywem makro, ale owego nie posiadam więc zadowoliłam się kitowym :> i podpisuje je bo uważam, że są ładne a to co ładne czasami kradzione XD i z góry przepraszam za trochę żółtawe zdjęcia ^^
 
 
 
na tych oto zdjęciach prezentuje znajomośc programu PHOTOSCAPE, podziwiajcie królową informatyki 8) osobiście wolę dolne ^^




 
tutaj pięknie prezentują się Meredith z królikiem, który zrobił na meecie zrobił większą furrorę niż sama lalka, a obok przecudna Lotta (której zdjęciami chwaliłam sie chyba wszem i wobec) dzięki której mam ochotę na pukisia ^^ a o meecie napiszę w kolejnej notce BO NAPISZE JAKBY CO!
i chciałam powiedziec że prawie ómarłam wstawiając te zdjęcia ;-; a teraz wszystkich życzę dobranoc ponieważ jest już późna pora i trzeba iśc spac!
 

niedziela, 17 lutego 2013

reactive poraz setny

Hejaszki! chciałabym poinformowac Was żee odświeżam bloga ^^ notki się tu będą częściej pojawiac i ogółem będzie superodlotowo XD dam jeszcze jakieś małe zdjecie żeby nudno nie byo.

 moje Solałkę <3