niedziela, 17 marca 2013

meet wrocławski

Hej! chyba jestem ostatnią osobą, która dodaje zdjęcia z tego meetu, mam dobry zapłon nie ma co! teraz widac jakim jestem leniwcem lub też kubkiem, no bo kubki też są leniwe. do rzeczy, jest chyba taki nowy tygodnik, do rzeczy. do meetu.
okej, meet wrocławski, czyli 6 godzinna podróż do Wrocławia :D serio musiałam wstac o 5 bo o 6 był autobus XD no ale wstałam, wsiadłam i pojechałam. W ogóle to się spóźniłam godzinę i panikowałam tak strasznie: O BOŻE NIE MOGE PRZEGAPIC TEGO MEETU! CO JAK ONE SOBIE GDZIEŚ POSZŁY DALEKO?! DLACZEGO NIE WZIĘŁAM NUMERU?! GDZIE JA JESTEM?! i takie tam inne XDD no ale dostałam numer Rudej od Moki (Moka serio uratowałaś mnie od chodzenia po Wrocławiu z mamą po 6 godzinnej podróży XD) Ale dotarłam i dziewczyny po mnie wyszły i Gabby od razu O LALKA! *bierze pudełko z lalką* TO CZEŚC *spierdala XD*. Tak jak na Warszawskim na początku czułam się nieswojo, ale potem się rozluźniło, posiedziałyśmy w kościele i takie tam sprawy :D była też pani cyganka z pizzy hut, która sobie przywłaszczyła sobie napiwek. był tez gołąb pocztowy. ale i tak moim mistrzem pozostanie Imago i ogółem cała akcja z powrotem z galerii. ja z Imago, Rudą i Dżej sobie wracamy. jest ok 16.15, ja z Dżej o 17 mamy autobus *chyba dobrze zapamiętałam godziny, łotewer*. Zjeżdżamy sobie schodami na dół (ale byłybyśmy hipsterami jakbyśmy zjeżdżały w górę, zadanie na kolejny meet!) i zobaczyłyśmy jakże zacny sklep mianowicie świat spinek. no i oczywiście oh ach jakie piękne spineczki! Ruda kupiła chyba coś jeśli dobrze pamiętam a ja wtedy zastanawiałam się nad dwoma i tak sie zastanawiam a tu nagle: "Zocha zostaw te spinki już musimy iśc!" to było jedno z najbardziej dołujących mne zdań w moim życiu. JAK TO ZOSTAWIC SPINKI?! JAKTO?! ONE SĄ TAKIE PIĘKNE, TAK DO MNIE PRZEMAWIĄJĄ. no i musiałam się z  nimi rozstac, to było... przykre, smutne, dramatyczne!
*żart tajm*
Co mówi samotnik kiedy idzie spac?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Papaja.
okej, wracamy do opowieści. no więc zapierniczałyśmy na ten przystanek autobusowy, gdzie sie okazało że zwiał nam tramwaj i coś tam jeszcze się okazało. ogółem to była bardzo zagubiona co się tak działo gdyż rozkład jazdy i kursowanie tramwajów we Wrcoławiu, a rozkład jazdy i kursowanie tramwajów w Warszawie to jakby porównywac pisanie długopisem a pisanie językiem. dobra dziwne porównanie. to tak jakby porównywac... no co można porównywac? dobra, chodzi o to że jest diametralna różnica. i we Wrocławiu trzeba miec bilet bo się nie pojedzie. naczy można bez ale jest większe prawdopodobieństwo że Cię, Drogi czytaczu złapią. ale to w oddzielnej notce pod tytułem: PUDEL OCENIA: TRAMWAJE WE WROCŁAWIU I W STOLICY. no więc trzeba miec ten bilet i Imago chciała go kupic w automacie i wrzuca te 5 złoty, i wzamiam miała dostac bilet, ale chuj. biletu nie ma, 5 złoty też nie a Imago stoi i dłubie w tym automacie. no więc nasz tramwaj nadjechał, a Imago dłubie, dłubie i nawet kogoś tam poprosiła o jakis spinacz, ewentualnie siekierke żeby ten zjadacz 5-cio złotówek rozpierdolic. nie no żarcik. no więc ja, Dżej i Ruda z wielkim Alexem na rękach wsiadłyśmy a Imago sobie została :c to było takie nagłe pożegnanie :( na szczęście wszystkie zdążyłyśmy na swoje środki lokomocji. i znowu 6 godzin w autokarze z babcią wpierdalającą rodzynki, tak że było ją słychac w całym autokarze i nawet obudziła dziewczyny które za nią siedziały, ta podróż nie mogła się obyc bez pana, który rozmawiał ze swoimi znajomymi przez prawie trzy czwarte podróży. i dzięki niemu dostałam olśnienia, że nie mówi się gilgotanie (bo to zbyt mainsteamowe) tylko PALCOŻEBROWANIE. no więc tak. meet uważam za naprawdę zajebisty! serio, to że pamiętam mniej więcej wszystko, świadczy o tym, że był zajebisty, bo mam bardzo słabą pamięc :D
ołkej, po tej fascynującej, pełnej zwrotów akcji opowieści czas na zdjęcia!

Aaaaleex <3 jest piękny, piękny i jeszcze raz piękny! i jego oczy też są piękne!
 
skoro jest matka polka to może byc ojciec polak? nie to głupio brzmi. to niech będzie matka polka wydanie lalkowe.
 
Drta <3 miała taki mięciuteński wiig <3


ooo Lotta! jej zdjec mam najwięcej, i nie powiem są najzajebistrze! *ta skromnośc*

Lucy <3 miałam ją na spacerzee <3 miała taką cudną sukienkę i serduszka na chipach :D

Lunalunalunalunalunaluna *-*

i ten piękny kłos <3

Grell ♥ jest jednym z najpiękniejszych lalków jakie widziałam!

 
 

Lotta ♥

Lotta w lustrze!
 

Lucy ♥
 
dotknę nieba!

 
Mam nadzieję że Imago jest zadowolona! no wreszcie napisałam tego posta. dziękuje wszystkim za miłe słowa i ogółem że w ogóle ktoś to czyta! ołkej spadam oglądac przepis na życie pajkaa  ♥

9 komentarzy:

  1. No meet był świetny, chyba jeden z fajniejszych na jakich byłam. Trzeba powtórzyć koniecznie XD
    *OOO* śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Meet, zazdraszczam strasznie xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie śliczne zdjęcia ! ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe komentarze <3 no meet jeden z najzajebistrzych!

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne te laleczki :)


    obserwuję i liczę na rewanż .
    alleisha.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Babcia wpierdzielająca rodzynki, o ja nie moge xD


    Ciastoo (niezalogowane ._.)
    ciastoo-rysuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świat spinek? O.O
    Gdzie on jest dokładnie? xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesli dobrze pamietam to w pasarzu grunwaldzkim czy cos takiego :D naprawde fajny sklep!

      Usuń